gru 06 2004

Ból i cierpienie


Komentarze: 0

Musiałem pogodzić sie z tym że ta jedyna......

hmmm, odeszła na dobre.

Chociaż pogodzić się to zbyt odważne słowo. Bardziej dopuściłem to od świadomośći niż pogodziłem się. Stało sie wczoraj w Częstochowie, tam się spotkaliśmy. Niestety nie udało mi się tego utrzymać. Odeszło.........."W samotności dryfuję, coraz rzadziej wieje wiatr". To była najtrudniejsza chwila w moim życiu, nieunikniona. Nie miałem wpływu na to co nastąpiło.

Tego jak odjeżdzała pociagiem w swoją stronę nie zapomnę nigdy. Tego co czułem nie opiszą żadne słowa.....BÓL I CIERPIENIE. I ta świadomość że widzieliśmy się po raz ostatni. Tylko ten wie co wtedy się czuje kto doświadczył tego..........

To już jest koniec, nie ma już nic, te słowa prawdziwę są. Nie mam nic, zostalem sam. 

 Jesteśmy wolni, możemy iść. Ja jakoś wolny bardziej się nie czuje. i nie mam dokąd iść. Utknąłem w martwym pukncie..........nie ma ruchu ani wprzód ani wstecz. Wstecz się nie da bo cofnąć tego nie mogę co stało się. A na ruch wprzód nie mam koncepcji.

raven_k : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz